Dziś dopłynęliśmy do Puerto Rico. Zainspirowała nas nazwa, ale po przypłynięciu okazało się,
że jest to wielki resort hotelowy i to właściwie tyle :-( a myśleliśmy, że bóg wie co się będzie tu
działo. Miły wieczór i walimy dalej na Teneryfę do Las Galletas. Byliśmy już tam raz w tym
sezonie i jest to całkiem dobre miejsce wypadowe do zwiedzania Teneryfy. Do tego dostaliśmy
cynk, że w mieście jest knajpa Crackers, w której obsługują Polki i jest najtańsze piwo. Do tego
doszedł fakt, że grała Barcelona z Madrytem, więc zdecydowaliśmy się pójść. Duże piwo za 1
EUR, więc taniej niż w Polsce, do tego masa ludzi i niezły meczyk. Wieczór udany ;-))