No i wylądowaliśmy we Wrocławiu. Adam zapomniał butów z Kanarów, więc lądował w japonkach, co wywoływało czasem dziwne spojrzenia współpasażerów. Na szczęście tegoroczna zima to raczej wiosna i Wrocław przywitał nas 7 stopniami, więc dało radę także i w japonkach. Przed nami teraz tydzień przygotowań na targi Wiatr i Woda w Warszawie (1-4.03) oraz tydzień później na Kolosy w Gdyni (9-11.03). Na obu imprezach się wystawiamy i mamy kuuuupę roboty. Potem już rzut beretem do świąt i wracamy na Kanary. Do usłyszenia za miesiąc.
p.s. Zaległe zdjęcia pojawią się lada moment :-)