Geoblog.pl    zuchel    Podróże    rok 2010 na naszym jachcie Geronimo - Morze Śródziemne i Atlantyk    w drodze z Ceuty
Zwiń mapę
2010
18
maj

w drodze z Ceuty

 
Hiszpania
Hiszpania, Estepona
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7620 km
 
Żegluga do Duquesy była przednia. Silny wiaterek z dobrego kierunku, mnóstwo delfinów wokół nas, świetne humory i spaghetti bolognese to najlepsze słowa opisujące tą część rejsu. Było super, a nie dość na tym Janine i Marcin zaprosili nas na obiad "made in USA", gdyż Janine pochodzi z San Francisco. Zdążylismy stanąć w porcie, zrobić pranie i Marcin już był po nas.
Duquesa to typowo wypoczynkowy porcik z mnóstwem Anglików, Rosjan i Skandynawów. Dookoła portu można zobaczyć dziesiątki kompleksów mieszkaniowych, zupełnie nowiutkich i zupełnie pustych.. Kryzys dopadł Hiszpanię, a szczególnie Andaluzję strasznie. Jadąc z Duquesy do Sotogrande mijaliśmy KILKADZIESIĄT mieszkań kompletnie pustych. Hiszpanie przeinwestowali i teraz wszystko stoi i niszczeje... Podobno po Grecji kolejna ma być właśnie Hiszpania.. Oj zobaczymy..
Z obiadu amerykańskiego zrobiły się żeberka z ziemniakami i sałatą. Wyśmienite!!
Z dodatkiem Jima Beama lub Sangrii (jak kto woli) okazało się żarciem pierwsza klasa. Około północy wróciliśmy na jacht, pogadaliśmy chwilkę i poszliśmy spać.
Nazajutrz Marcin przed 1100 wpadł do nas ze świeżymi owocami morza, gdyż postanowił się z nami przepłynąć do Marbelli, a Maćka obiecała zrobić podczas płynięcia chyba najsłynniejszą potrawę hiszpańską, czyli paellę.
Paella to potrawa złożona z ryżu, warzyw, owoców morza, kurczaka, szafranu oraz czosnku i cebuli. Z resztą sami zobaczcie na zdjęciach! Wyszła wyśmienita, ale nie daliśmy rady jej całej. Resztę zapakowaliśmy do słoika po ogórkach kiszonych i Marcin miał zawieźć ją dla Karoli, która po pierwsze nie je mięsa, a po drugi lubi paellę. Potrawa idealnie dla niej!
Po zjedzeniu obiadu zakrapianego czerwonym winkiem zrobiliśmy sobie małą sjestę, podczas której wynikła dyskusja na temat durności polskich przepisów...
O 1900 odprowadziliśmy Marcina na autobus do Jose Banus, gdzie czekała na niego Karola, a sami poszliśmy pozwiedzać Marbellę i zrobić zakupy na obiad.
Jutro lecimy do Fuengiroli pod Malagą i tam kończymy ten etap naszej podróży. Tyle, że odebraliśmy ostrzeżenia przed sztormem na jutro rano. Może jednak zostaniemy dzień dłużej w Marbelli??...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Andrzej Żuchelkowski
Andrzej Żuchelkowski - 2010-05-26 07:26
Ta porcja paelly akurat dla mnie! Czekam na wysyłkę!
 
 
zwiedzili 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 183 wpisy183 28 komentarzy28 455 zdjęć455 0 plików multimedialnych0