Po porannej wymianie kontaktów z załogą s/y Donna oddaliśmy cumy i ruszyliśmy w kierunku Porto Cristo. Uciekając cały czas przed deszczem (no na chwilkę Maćkę dorwał) dotarliśmy przed zmrokiem do portu, cumy zaknagowaliśmy i wszyscy zjedli faszerowane papryczki z ryżem (faszerowane mięsem a nie ryżem) na obiadokolację.
Jacyś zmęczeni jesteśmy po minionej nocy...
Dobranoc..
Więcej zdjęć na www.azm.net.pl/galeria.html