Wczoraj wypłynęliśmy z Poros, zatrzymaliśmy się na kąpanie w fajnej zatoczce o
nazwie Skala, a wieczorem dotarliśmy do Zakinthos, a więc cel naszej wyprawy został
osiągnięty. Zatrzymaliśmy się też przy błękitnych grotach Skinari, niestety nie uda nam
się dopłynąć na samo południe, żeby zakotwiczyć. Na południu są wylęgarnie żółwi
morskich Caretta Caretta. Jest to gatunek zagrożony wyginięciem i dlatego większa
część południowych plaż jest zamknieta dla turystów, żeby żółwie miały nieco spokoju
:-)
Zakynthos to po prostu największe miasto na wyspie. Zostało praktycznie zupełnie
zniszczone podczas trzęsienia ziemi i w całości odbudowane. Teraz przyjdzie nam juz
tylko wracać w stronę Corfu.
Po wypłynięciu chcieliśmy jeszcze zatrzymać się w koronnym miejscu na wyspie, a
więc w Zatoce Wraku statku Navagio, który według legendy należał do przemytników
papierosów, którzy w czasie jednego z rejsów w 1983 roku zostali zauważeni przez
straż przybrzeżną i uciekając przed pościgiem wpadli na mieliznę. Miejsce przepiękne,
ze wspaniałą plażą i niesamowitymi kolorami wody. Polecam w 100%!