Geoblog.pl    zuchel    Podróże    rok 2010 na naszym jachcie Geronimo - Morze Śródziemne i Atlantyk    nasza droga i pobyt w Barcelonie cz.II
Zwiń mapę
2010
13
mar

nasza droga i pobyt w Barcelonie cz.II

 
Hiszpania
Hiszpania, Barcelona
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1612 km
 
No i utknelismy w Barcelonie.. sezon zaczal sie w pelni... nasza Biala Strzala zostala ranna. siedzimy tu juz od wtorku. Mieszkamy u znajomych na jachcie. Przyjechalismy do Moniki i Mario 09 marca o 2300!!!!! Mielismy byc maksymalnie o 1600, ale korek na granicy z Barcelona byl okropny!!! Przez snieg i zaspy 300 km przejechalismy w 8 godzin!!!! Masakra!!! Hiszpanie nie potrafia jezdzic jak spadnie snieg, moze dlatego, ze nie maja opon zimowych.

Nazajutrz w srode zabralismy sie za reanimacje Strzaly oraz fotografowanie Barcelony zima, gdzie snieg pojawil sie po raz pierwszy od 1992 roku! To prawie dwie dekady temu!
Lazenie po miescie i robienie zdjec jest swietnym i milym zajeciem, jednakze z autem czekaja nas nieco mniej pozytywne wiesci - wszystko wskazuje na to, ze pekla uszczelka pod glowica lub (w bardziej optymistycznej wersji) uszkodzony zostal rozrzad. Jezdzimy po mechanikach, kazdy mówi co innego, a to pompa, a to rozrzad, a to swiece. Coraz mniej nam sie to podoba.
Mamy srode popoludnie, wiec coraz mniej czasu i szans na naprawe przed weekendem. Tak to juz jest w Hiszpanii. W czwartek juz mysla o piatku, a w piatek czesto nie przychodza do pracy, nie mówiac o „swietej” sjescie, ktorej kazdy przestrzega jak oka w glowie. My poznajemy dwóch mechaników jachtowych, którzy chca zmierzyc sie z naszym problemem. Jeden z nich juz po 5 minutach daje za wygrana, bo nie ma mozliwosci podniesienia auta. Drugi z nich - Tomek - pracuje na duzym jachcie motorowym i bardzo zaangazowal sie w pomoc. Dopiero w czwartek dzieki pomocy
Moniki, Mario oraz Tomka znajdujemy mechanika, który podejmuje sie naprawy naszego samochodu.
Nasza podróz odbywa sie w smugach dymu wydobywajacych sie ze Strzaly, jak gdyby napedzana byla olejem opalowym.
W koñcu dojezdzamy do zakladu i dowiadujemy sie, ze mechanik otworzy silnik i zobaczy co mu dolega (najprawdopodobniej jednak uszczelka). Jezeli bedzie to cos prostego i taniego, to bedzie to robic, a jak ma przewyzszyc wartosc auta (a wymiana uszczelki przewyzsza - ok. 1000 euro), to tak go rozbebeszonego zostawi.
Trzeba poczekac do jutra, do póznego popoludnia. Od rana wiec znów ruszamy na miasto zrobic pare fotek. Zobaczcie...
Udalo sie, nasze modly zostaly wysluchane! Biala Strzala (nasz kochany Volkswagen) zostanie naprawiony jednak dopiero w poniedzialek po poludniu, czytaj zapewne we wtorek rano bedzie do odbioru. Jej uleczenie bedzie nas kosztowac 275 euro. ... Kolo zamachowe, na którym jest pasek rozrzadu sie zepsulo (jeden zabek zrobil sobie wolne na zawsze). Czekamy teraz na naprawe i jak tylko Biala Strzala odzyska sily, jedziemy do Almerimar na nasz jacht.

p.s. znow brak polskich liter ;-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 183 wpisy183 28 komentarzy28 455 zdjęć455 0 plików multimedialnych0