Dziś stoimy w La Linea i to przez dwa dni, bo ekipa chce zwiedzić Gibraltar. Postanowiliśmy zacumować w zupełnie nowej marinie, gdyż otwartej dopiero od niecałego miesiąca, miejsc 800, a zajętych kilkadziesiąt. Poza tym umówilismy się już z Pawłem i pojechali smy po Micha i Karolę, aby zrobić ognisko na plaży wraz z polskimi kiełbasami i musztardą sarepską Kamisa :-)) mniam, mniam!! Naturalnie doszło do tego piwko i co nieco mocniejszego, a na noc zlądowaliśmy u Karoli i Michała. Rankiem chcieliśmy zmywać się na jacht, ale wszystko się nam tak przeciągnęło, że dotarliśmy tam dopiero ok. 1900. Nazajutrz umówieni byliśmy z Pawłem, Michałem i Jamiekiem na rejsik do Tarify (niecałe 16 mil).
Więcej zdjęć na www.azm.net.pl/galeria.html