Przedwczoraj wieczorem zacumowaliśmy w San Sebastian. Wielu uważa to miejsce za jedno z najfajniejszych miast na całych Kanarach. Jak dla mnie, to na pewno w pierwszej dziesiątce się znajduje :-D Mój przyjaciel z Bydgoszczy - Maciek Banach twierdzi nawet, że w tym mieście mógłby żyć.
My zamierzaliśmy spędzić tam dwa dni zwiedzając wyspę, leżąc na plaży z czarnym, wulkanicznym piaskiem i odpoczywając.. Po prostu wakacje :-)
Dziś płyniemy na Teneryfę do Las Galletas - "Ciasteczka" w dosłownym tłumaczeniu :-)